Włókniarz Łódź reaktywacja – podsumowanie pierwszego roku działalności.

Włókniarz Łódź reaktywacja – podsumowanie pierwszego roku działalności.

Przed nami za dosłownie kilka godzin start do drugiego po reaktywacji klubu sezonu ligowego. Minął pierwszy sezon, czyli pierwszy rok działalności Włókniarza Łódź. W zasadzie to nawet rok z małym okładem, gdyż pierwsze treningi klub organizował / o ile mi wiadomo, ponieważ ja, a w zasadzie syn, dołączył do klubu od 30 września 2014/ jeszcze przed wakacjami. Początki były trudne, klub zaczynał po 10 latach od zera. Akcja włodarzy klubu po szkołach i przedszkolach na Teofilowie przyniosła rezultaty i młodzież pojawiła się na treningach. Ale zaraz przyszły wakacje, kolonie, wyjazdy z rodzicami. Nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądała po wakacjach.

Prezes klubu Jacek Zając zaryzykował i zgłosił trzy roczniki do ligi : Młodzików rocznik 2003, połączony z 2004 /nawet wstępnie 2004 był zgłoszony samodzielnie jako czwarta grupa, ale brakło niestety chętnych/, Orlików 2005 rocznik i Żaków roczniki 2006. W klubie treningi rozpoczęła również najmłodsza grupa z roczników 2007 i młodszych, czyli pierwszoklasiści i przedszkolaki pod opieką doświadczonego trenera Wiesława Lewandowskiego. Najstarszą grupę od początku trenował Krzysztof Dudkiewicz, w połowie mniej więcej rundy jesiennej przejął ją Michał Lewandowski. Roczniki 2005/2006 trenuje od początku po dzień dzisiejszy Michał Białek, znany były zawodnik ŁKS-u Łódź.

Przyszedł wrzesień, start do rozgrywek. Młodzież po wakacjach wróciła do treningów. Napisałem młodzież, ponieważ obok nie tylko chłopcy trenowali i grali w klubie w zeszłym sezonie, ale także i dwie dziewczyny. Z trudem na początku uzbierano w każdym roczniku składy do gry. Pomimo tego żadna z trzech drużyn nie wystartowała od pierwszej kolejki. Wszyscy chętni do gry musieli porobić badania, załatwić lekarza sportowego. Klub musiał również uprawnić zawodników w okręgu do grania. Stąd, jako nowy klub Włókniarz otrzymał zgodę na przełożenie pierwszych kolejek ligowych. W końcu szczęśliwie wszystkie trzy drużyny wystartowały w rozgrywkach sezonu 2014/2015.

W pierwszym debiutanckim sezonie w klubie nikt nie oczekiwał dobrych wyników, zwycięstw. Szczególnie dotyczyło to starszych grup Młodzików i Orlików. Większość klubów z którymi przyszło rywalizować naszym drużynom trenowała już po min. 2–3 lata. Największe szanse na wyrównaną grę miała najmłodsza grupa Żaków. I w sumie nie zawiedli, w 12 zespołowej grupie zajęli na koniec sezonu 9 miejsce z dorobkiem 15 punktów 4 zwycięstwami, 3 remisami oraz 12 porażkami w 19 spotkaniach /nie wiem dlaczego, ale tabela pokazuje nie rozegrane 3 spotkania/. Jest to dobry wynik, bo przecież w niektórych klubach, tak jak we Włókniarzu szkolenie mogło być już prowadzone wcześniej, a w naszym klubie rocznik ten zaczynał od podstaw. Najsłabiej debiutancki sezon wyszedł drużynie Orlików, zajęli ostatnie 14 miejsce w tabeli z dorobkiem 2 punktów za 2 remisy. Ale akurat ten rocznik borykał się z największymi problemami kadrowymi. Pomiędzy tymi grupami należy umieścić najstarszych Młodzików. Niby również zajęli oni ostatnie 12 miejsce, ale z lepszym dorobkiem punktowym. Drużyna wygrała 3 spotkania i 1 zremisowała, co dało jej 10 punktów na finiszu rozgrywek. Młodzicy z jednej strony mieli najtrudniej, gdyż jako najstarsza grupa mieli przeciwko sobie najdłużej trenujących rywali z innych klubów. Do tego na początku w tej grupie wiekowej brakowało zawodników, i szczególnie jesienią, prawie połowę składu stanowili zawodnicy o rok młodsi z 2004 rocznika. Pewnym plusem było, to że drużyna w trakcie sezonu ewoluowała, i o ile na początku trenowało i grało kilkanaście osób, to pod koniec sezonu na treningach potrafiło być i 30 osób. Część z tych zawodników która doszła do grupy w trakcie sezonu, zdążyła być uprawniona do gry i znacznie wzmocniła, głównie wiosną ten zespół. Dodatkowo, część chłopców grających w młodzikach miało już pewne doświadczenia, trenowali i grali w innych klubach.

Generalnie debiutancki sezon Włókniarza Łódź należy uznać za udany, trzy drużyny wystartowały i trzy ukończyły rozgrywki. Mecze dostarczały wielu emocji, w trakcie sezonu do każdej z czterech grup, łącznie z najmłodszymi nie grającymi w lidze jeszcze dochodzili coraz to nowi chętni do gry i trenowania. Duże było zaangażowanie rodziców, rodzin, ze szczególnym uwzględnieniem grupy Młodzików. Świetna organizacja, ciekawe pomysły /jak np. mecze Dzieci kontra Rodzice/ napędza działania klubu. Prężnie działa strona internetowa klubu i strona na facebooku, co jest zasługą założyciela obu tych stron Przemka Markiewicza. Duże uznanie należy się klubowym trenerom za zaangażowanie w swoją pracę. Organizowanie sparingów, turniejów, opieka na obozie, ich udział w praktycznie wszystkich inicjatywach klubu, to wszystko razem sprawia, że w klubie panuje świetna atmosfera. Oczywiście tego wszystkiego nie byłoby bez pomysłodawcy reaktywowania klubu, bez prezesa Włókniarza Jacka Zająca. Klub startował od zera, nawet bez piłek. Dzięki prezesowi mamy sprzęt do trenowania, załatwił kontenery które służą za szatnie, przenośne trybuny. Aktywnie stara się współpracować z rodzicami. Dodatkowo przyjeżdża na treningi i pracuje z bramkarzami, wiele klubów nie prowadzi w grupach młodzieżowych treningów dla bramkarzy, a u nas są. Cały czas stara się i walczy o poprawę warunków na naszym boisku, a w zasadzie MOSiR-u. Nie idzie to łatwo niestety, ale to już inny temat.

Zaczynamy nowy sezon. Klub się rozwija. Mając na uwadze czerwcową frekwencję na treningach w grupie roczników 2003/2004 zgłoszona została do rozgrywek czwarta drużyna – samodzielnie wystartuje rocznik 2004, czyli Młodzik Młodszy, nad którym opiekę będzie sprawował nowy trener.

Mamy nadzieje iż nadal będzie prowadzony nabór i treningi z najmłodszymi adeptami futbolu, w wieku 6-7 lat, tak aby w kolejnych sezonach można było zgłaszać do rozgrywek następne zespoły.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości